- Nie mam co założyć! - krzyknęłam, łapiąc się za głowę.
- Na pewno coś masz, Jader. Nie histeryzuj! - odpowiedziała blondynka, podchodząc do szafy.
Często zdrabniała moje imię i mówiła do mnie "Jader". Zaczęła przeglądać moje ubrania, aż wybrała mi taki zestaw. Bardzo mi się podobał, więc szybko wyskoczyłam z moich ubrań, w których byłam w szkole i założyłam wybrane przez przyjaciółkę. Zrobiłam sobie lekki makijaż i byłam gotowa.
- A ty będziesz tak ubrana? - zapytałam zdziwiona siedząc na łóżku.
- Nie - zaśmiała się. - Wzięłam sobie ciuchy z domu, więc ubiorę się teraz - uśmiechnęła się i przebrała się w to.
Spojrzałam na zegarek. Była 6.12 p.m.
- O której jest ta impreza? - wstałam z łóżka i podeszłam do okna.
Widać było z niego samochody po drugiej stronie ulicy, które należały do moich sąsiadów i ich gości. Po chodnikach przechadzało się parę osób spacerkiem lub gdzieś pędzili.
- O 7, więc już powinnyśmy wychodzić - wzięła do ręki swoją torebkę, schowała do niej moją komórkę i mogłyśmy już iść.
***
Parę minut spóźnienia. To nic takiego. Weszłyśmy do domu Zayn'a i zaczęłyśmy przebijać się przez tłum ludzi, którzy tańczyli na parkiecie. Znalazłyśmy Mulata w kuchni, w której gadał z Niall'em. Podeszłyśmy do nich i przywitałyśmy się z nimi.
- Czemu się spóźniłyście? - szatyn objął blondynkę ramieniem.
- Parę minut w tą czy w tą nic nie zmieni - zachichotałam.
- Chcesz się czegoś napić, Jade? - usłyszałam głos, który należał do blondyna.
- Pewnie, możesz mi coś przynieść? - uśmiechnęłam się do niego trzepocząc rzęsami.
Kiwną głową i ruszył w stronę barku. Perz i Zen (lubiłam tak do nich mówić) całowali się, więc odwróciłam od nich wzrok na ludzi, którzy właśnie tańczyli. Poczułam lekkie ukucie w ramię, przez co spojrzałam na tą osobę, którą był Niall; przyniósł mi drinka. Grzecznie za niego podziękowałam i udałam się z blondasem na kanapę, która stała całkiem obok. Chwilę po nas dołączyło do nas Zerrie i spędziliśmy ten czas na śmianiu się, rozmawianiu i graniu w butelkę. Puścili wolny kawałek. Nialler poprosił mnie do tańca. Ruszyliśmy na parkiet. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyi, on na moich biodrach i ruszaliśmy się w rytm piosenki. Gdy skończyła się piosenka, zaczęła lecieć szybsza. Gdy chciałam usiąść, blondyn złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie, byśmy dalej tańczyli. Moje kąciki ust uniosły się do góry i ułożyły się w sztuczny uśmiech. Nagle usłyszałam "odbijamy" a chłopak zniknął z mojego punktu widzenia. Przede mną pojawił się on; loki opadające na czoło, zielone oczy, czerwone usta i uśmiech, który wywołał dołeczki po obu stronach jego policzków, jak i rząd jego śnieżno-białych zębów. Zaczęłam się wyrywać z jego uścisku.
- Puść mnie! - krzyczałam, ale nikt mnie nie słyszał, chyba że po prostu nie chcieli słyszeć.
- Nic ci nie zrobię! - odpowiedział mi również krzykiem.
- Jesteś durnym psycholem, zostaw mnie! - udało mi się od niego wyrwać, po czym chwilę później znalazłam się w towarzystwie moich przyjaciół.
Myślę, że te słowa, które powiedziałam Harry'emu mogły go zaboleć. Na sto procent nie jest psycholem, bo na takiego nie wygląda, ale co miałam zrobić, jak nie chciał mnie zostawić? Nie znam go, więc nie powinnam mówić takiego typu rzeczy.
Jesteś idiotką, Jadie...
***
- Nie chce patrzeć na Harry'ego, nie chce mieć z nim wspólnego, nic - powiedziałam przez zęby do przyjaciółki, idąc po dzwonku na ławkę przed szkołą.
- Ale co on takiego zrobił, bo już nic z tego nie rozumiem - usiadłyśmy na pierwszej lepszej ławeczce.
Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Zauważyłam, że nagle jej wzrok powędrował gdzieś. Podążyłam za nim, a ujrzałam tam loczka, który stał i się nam przypatrywał ze wściekłą miną. Moje serce momentalnie stanęło i nie chciało zacząć bić. Patrzyłam na niego ze strachem w oczach, a on na mnie ze wściekłością. Trzymał w dłoniach podręcznik i zeszyt do matematyki.
- Boję się, Perrie - powiedziałam, odwracając się plecami do Harry'ego.
- Nie pokazuj, że się boisz - zrobiła to samo co ja i zaczęła zmieniać temat.
Usłyszałyśmy dzwonek na lekcje i ruszyłyśmy na matematykę do sali 75.
***
- Na pewno nie chcesz, żeby cię podwieźć? - usłyszałam głos Verony.
Mieszka całkiem blisko mnie, więc w każdej chwili mogłam ją poprosić, czy mogłabym rano się z nią zabrać do szkoły, czy z niej wracać.
- Na pewno, spacer dobrze mi zrobi - wymusiłam do niej uśmiech i ruszyłam przed siebie.
Podeszłam do muru na parkingu szkolnym i wyciągnęłam z torby paczkę papierosów. Zapaliłam jednego i zaciągnęłam się nim. Moje płuca wypełnił dym, który wprost uwielbiałam. Gdy już całego spaliłam, rzuciłam na ziemię i zadeptałam go. W pewnym momencie ujrzałam na wprost siebie czyjeś buty, po czym poczułam ucisk na prawym ramieniu, a moje ciało przywarło do muru.
- Nie jestem durnym psycholem i więcej tak do mnie nie mów, zrozumiałaś mnie?! - spojrzałam w te zielone tęczówki; które wprost ziały nienawiścią. Zaczęłam się bać, że posunie się do czegoś gorszego.
- T-t-tak - zaczęłam się jąkać.
- Pamiętaj, że jeszcze raz nie znając mnie powiesz mi, że jestem psycholem, ćpunem czy kim tam jeszcze, to wiedz, że pewnego dnia możesz przestać być taka piękna - powiedział przez zęby, puszczając mnie i idąc w stronę czarnego Range Rover'a. Na moim ramieniu zostanie niezły siniak - pomyślałam. Zjechałam plecami w dół muru i zaczęłam płakać. Teraz to zacznie się przez to wszystko piekło...
----------------
HEJ, HEJ, SIEMA, SIEMA :D
JEST NOWY ROZDZIAŁ JSHVDOJIVJIOER XD
CHCIAŁAM NAPISAĆ DŁUŻSZY, ALE NIE MIAŁAM WENY I DOPIERO TERAZ DOKOŃCZYŁAM GO TAKIEJ DŁUGOŚCI, JAKIEJ JEST; MAM NADZIEJĘ, ŻE MI WYBACZYCIE.
DZIĘKUJĘ AŻ ZA 5K WYŚWIETLEŃ I 19 KOMENTARZY POD 1 ROZDZIAŁEM, JESTEŚCIE CUDOWNI!
3 ROZDZIAŁU SPODZIEWAJCIE SIĘ W STYCZNIU, DOKŁADNIE KIEDY TO NIE WIEM.
MYŚLĘ, ŻE WAM SIĘ TEN ROZDZIAŁ SPODOBAŁ, CHOCIAŻ MI NIE :D
TERAZ MAM MALUTKĄ PROŚBĘ:
JEŚLI CZYTASZ TEN BLOG, TO PROSZĘ ZOSTAW PO SOBIE JAKIŚ ŚLAD :)
xoxo, Horaanowa.
*o*
OdpowiedzUsuńJakie emocje w tym rozdziale!
OdpowiedzUsuńŚwietne *,* kocham Cię Xd
OdpowiedzUsuńKocham tego typu opowiadania ! są boskie taki typu dark Harry ♥ Boskie ! ;3
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! Kocham to opowiadanie! <e Pisz dalej! <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM ! czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńzajebisty! już nie umiem doczekac sie na nn *.*
OdpowiedzUsuńzaczyna sie ciekawie ich znajomosc :) z niecierpliwościa czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham! boze wspaniale piszesz :)
OdpowiedzUsuńja chce juz nn no :c jest taki zajebisty ze oderwać sie nie idzie c;
OdpowiedzUsuńdawaj nn bo doczekac sie juz nie moge taki zajebisty blog ;)))
OdpowiedzUsuńboże! aaaaaaa! lepszego bloga nie czytałam jest taki zajebisty aww *.*
OdpowiedzUsuńMIÓD MALINA <3 czekam na next,bardzo fajny wygląd bloga ! Xx
OdpowiedzUsuńŚwietny! *.*
OdpowiedzUsuńSUUUUUUUPER ZAJEBISTY *.* BĘDZIESZ INFORMOWAĆ KOTKU ??? @Amanda_LoveYouu ŻYCZĘ WENY I DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU
OdpowiedzUsuńAMA ♥
Kurczę, napisałam komentarz, ale chyba się nie zapisał... a tak się rozpisałam. :b no cóż, mimo wszystko powodzenia w pisaniu. :) zapowiada się ciekawie, choć jak to napisałam w poprzednim komentarzu, ja bym trochę inaczej rozegrała bliższe spotkanie Jade z Harrym, ale ważne, że masz swój pomysł. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
cammr
Ja prdl....
OdpowiedzUsuńJade...
Harry...
Chcę to ogarnąć, ale nie mogę i to powoduje, że to jest super *-* Czekam z utęsknieniem na kolejny rozdział ^^ weny życzę
@FuckedMrsGrey
Zapraszam na youdontknownothingaboutme.blogspot.com
Next, please..;*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetny :* czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz dobry dramat z nutką sensacji to mam coś co powinno Cię zainteresować.: )
OdpowiedzUsuńBlog opowiada o bardzo zawiłym i namiętnym uczuciu.
Dwójka młodych istot pała do siebie niezwykłym uczuciem...
Odkrywają to w najgorszym momencie.
Jade i Harry nie są zwykli.
Ich rodziny u przyjaciele też nie są.
Wszyscy żyją w pułapce.
Ciekawe za jaką cenę sie z niej wydostaną...
http://he-is-my-guardian-angel.blogspot.com/
Podoba mi się czekam na nn
OdpowiedzUsuń@Hazza_OMFG
Zapraszam do mnie: sleeplessanddreammore-funfiction.blogspot.com
wooow,zajebiste te opowiadanie jest. Dodaję do obserwujących :) Jaki cham z tego Harrego,końcówka rozdziału mnie mega zaskoczyła ;o brutalny Hazz grr xD
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział chce dłuższy..znaczy fajnie by było gdybyś napisała taki dłuuugi <3 +Podoba mi się zestaw Jade <3
Dodaję do obserwujących. Będę czytała i komentowała regularnie mam nadzieję,że tym samym odwdzięczysz się na moim blogu x liczę na szczery komentarz od ciebie i może obserwację jeśli się spodoba? to dla cb tylko minutka a dla mnie zaciesz przez jakieś 24h lool xD no cóż zapraszam ;* http://coldness-funfiction.blogspot.co.uk/